Joanna Przybyszewska

Czekolada - nie tylko smakołyk!

Czekolada - niekwestionowany lider wśród wszystkich słodyczy. Uwielbia ja niemal każdy z nas. Walcząc ze słabością do jej smaku, omijamy stoiska z łakociami wielkim łukiem. Słodycze szkodzą przecież zdrowiu i zgrabnej sylwetce. To prawda, ale może w tym jednym przypadku warto zrobić mały wyjątek?

Czekolada - nie tylko smakołyk!

Do tego zachęcają nawet naukowcy

Podczas jednej z plenarnych sesji Amerykańskiego Towarzystwa Wspierania Nauki odbywającej się w Waszyngtonie, prof. Louis Grivetti z Uniwerystetu Kalifornijskiego w Davis przekonywał, że czekolada nie tylko nie szkodzi zdrowiu, ale wręcz zbawiennie  wpływa na jego poprawę. Jak twierdzi Grivetti, można wyszczególnić prawie sto najróżniejszych chorób i dolegliwości jakie na przestrzeni ostatnich kilkuset lat leczono z pomocą ziarna kakaowego. Jak wynika z badań czekolada może skutecznie łagodzić stany przygnębienia, apatii, pobudliwości a także wspomagać organizm w stanach ogólnego wyczerpania fizycznego i psychicznego.

Czekolada na stres?

Wszystko wskazuje na to, że czekoladowe przysmaki skutecznie tonizują napięcie psychiczne. Zawarty w nich cukier, wraz ze składnikami ziarna kakaowego, tłuszczem, kofeiną i fenyloetyloaminą wzmaga wydzielanie endorfin – substancji powodujących poprawę nastroju i samopoczucia. Fenyloetyloamina silnie pobudza nasz układ nerwowy. Pod jej wpływem dochodzi w mózgu do produkcji dopaminy – neuroprzekaźnika wywołującego  uczucie przyjemności i zadowolenia. Efekt bywa porównywalny ze stanem jakbyśmy byli zakochani. Nic więc dziwnego, że wiele osób z pomocą czekolady łagodzi  stres, samotność czy apatię. Niemały udział w poprawie nastroju i energii życiowej mogą mieć także zawarte w niej minerały i witaminy jak magnez, żelazo czy witamina PP.

Czekoladowy smak seksu

Wielu naukowców uważa, iż pewne substancje zawarte w czekoladzie mogą zwiększać pożądanie a nawet wprowadzać nas w stan fizjologiczny jaki odczuwa się podczas stosunku .To również za sprawą zawartej w czekoladzie fenyloetyloaminy, która nie tylko wywołuje przyjemne doznania, ale także zwiększa ciśnienie krwi i przyspiesza pracę serca podobnie jak podczas stosunku. Ponadto czekolada zawiera znaczne ilości fenyloalaniny - aminokwasu poprawiającego nastrój i zwiększającego popęd płciowy. Poprzez spożywanie dużych ilości czekolady można więc wywołać stan podobny jaki przeżywa się w momencie szczytowania. Nie bez powodu władca Azteków Montezuma wypijał dziennie 50 czarek czekolady z miodem i przyprawami, uważając ją za cudowny afrodyzjak. Także Casanova upatrywał w niej źródło sił dla swych podbojów miłosnych, pijąc ją zamiast szampana.

Nie tylko potencja, ale także zdrowe serce

Czekolada poprawia funkcjonowanie naczyń krwionośnych – takiego zdania jest doktor Charalambos Vlachopoulos z Atenśkiej Szkoły Medycznej, który wyniki swoich badań przedstawił na dorocznym spotkaniu European Society of Cardiology. To głownie za sprawą obficie występujących w ziarnie kakaowym  flawonoidów – związków chemicznych o silnych właściwościach antyutleniajacych. Te specyficzne substancje, obecne także w znacznych ilościach w zielonej herbacie czy czerwonym winie hamują proces utleniania cholesterolu, zapobiegając tym samym zmianom miażdżycowym w naczyniach krwionośnych. Niedawno grupa naukowców z Włoch i Wielkiej Brytanii stwierdziła także, że gorzka czekolada podnosi stężenie przeciwutleniaczy we krwi niemal o 20 proc. Związki flawonoidowe zawarte w czekoladzie wpływają także na produkcje prostoglandyn – hormonów tkankowych wykazujących silne właściwości przeciwzapalne i przeciwkrzepliwe.

Wszystko wskazuje, że czekolada to nie tylko smakołyk, ale także cenny składnik diety poprawiający nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Może więc warto odrobinę zmienić do niej nastawienie i niekiedy popełnić ten  słodki czekoladowy grzech?

autor: dr Dariusz Szukała

źródło: Centrum Żywienia i Promocji Zdrowia